Dobre oświetlenie wnętrza nie oznacza jedynie możliwości widzenia w ciemności. Jest to również istotny element, umożliwiający zbudowanie przytulnego i klimatycznego wystroju. Światłem można bawić się na wszelakie sposoby, eksperymentując, zarówno z kloszami, jak i kolorystyką czy natężeniem. Wszystkie te elementy składają się w bardzo ważny składnik każdego przytulnego, klimatycznego, a także pięknego wnętrza.
Światło możemy podzielić na ciepłe lub zimne – każde z nich sprzyja innym warunkom życia. Wybierając światło ciepłe, najczęściej żółte, decydujemy się na ocieplenie wnętrza, sprawienie aby wyglądało na przytulne i spokojne. Światło to nie męczy wzroku tak bardzo jak zimne, a więc białe, co zdecydowanie sprzyja pomieszczeniom takim jak sypialnia, salon czy pokój dziecka. Barwy światła ciepłego uspokajają zmysły, a im ciemniejsze, tym bardziej klimatyczne, o czym również trzeba pamiętać. Decydując się na pomarańczowe barwy, tworzymy przestrzeń klimatyczną. Światło to nie służy naszym oczom jako dobry wybór oświetlenia, jeśli szukamy światła do codziennego funkcjonowania. Tego rodzaju światło używane jest jako ozdoba, w żadnym razie jako zwyczajne oświetlenie wnętrza.
Zimne światło natomiast zdecydowanie sprzyja pobudzeniu. Warto o nim pomyśleć projektując biuro, kuchnię lub łazienkę. Umożliwia ono lepsze widzenie, które w łazience czy kuchni ułatwia funkcjonowanie, a w biurze gwarantuje większe pobudzenie niż żółte światło, które nas uspokaja, a wręcz może nawet usypiać.
Wszystko zależy od naszego nastroju. Obecnie wiele żarówek jest sterowanych poprzez aplikację lub z pilotów, dzięki czemu możemy dostosowywać nie tylko natężenie światła do naszych aktualnych potrzeb, ale również jego kolor. Jest to szczególnie przydatne w pomieszczeniach takich jak salon czy sypialnia, a zwłaszcza sypialnia połączona z przestrzenią biurową. Nasz nastrój zmienia się często – niemal tak samo często jak powinno zmieniać się światło. Za pomocą kliknięcia, możemy zmienić nastrojową sypialnię w biuro i na odwrót. Taka sama sytuacja występuje w jadalni.
Ale co z tym natężeniem? Światło można rozjaśniać i ściemniać, co świetnie sprawdza się w jadalni nad stołem czy w salonie. Możemy modulować jasnością, dzięki czemu podczas zwyczajnych wieczorów światło może oświetlać całe wnętrze, a gdy mamy gości, można je przyciemnić, aby nie raziło po oczach. Podobna sytuacja występuje w łazience. Przecież światło nie musi kłuć po oczach, kiedy wchodzimy do łazienki w środku nocy – ściemnijmy je, jednocześnie chroniąc nasz wzrok przed zbyt intensywnym natężeniem światła!
Klosz lampy powinien przede wszystkim spełniać swoją funkcję – ochraniać żarówkę, chroniąc jednocześnie nasz wzrok przed zbyt jasnym światłem, oraz dekoracyjną. Dobrze, aby klosz całkowicie osłaniał żarówkę, jeśli jest to lampa o przeznaczeniu do oświetlania wnętrza na co dzień. Jeśli natomiast lampa jest ozdobna, można puścić wodzę fantazji. Metalowe, papierowe, z dziurami w kloszu, kryształowe – co tylko chcemy.
Oświetlenie naszego wnętrza powinno być dostosowane do jego przeznaczenia oraz naszego samopoczucia. Warto pomyśleć o doborze kolorystyki do danego pokoju – czy światło powinno być pobudzające czy uspokajające. Drugą kwestią jest jego natężenie, które jest szalenie istotne jeśli światło jest używane wieczorami lub nocą, gdy nasz wzrok nie jest przyzwyczajony do intensywnego światła. I wreszcie po trzecie – wybór klosza, który musi być dostosowany do funkcji, jaką pełni nasza lampa. Jeśli jest ona elementem ozdobnym, klosz może mieć formę jaką tylko chcemy. Jeśli natomiast funkcjonuje jako oświetlenie wnętrza, należy dobrać klosz, który całkowicie osłoni żarówkę, aby nie przyciągała naszego wzroku, który może na tym mocno ucierpieć.